Hejka!
Moja aktywność na blogu trochę się zmniejszyła...nie będę się tłumaczyć szkołą, bo to nie o nią chodzi, po prostu złapałam lekkiego lenia^^ Przez ten czas myślałam nad jakimś ciekawym postem i uznałam, że pomysł na posta, który wymyśliłam mojej przyjaciółce bardzo przypadł mi do gustu :D Otóż chodzi o "moje ulubione bajki z dzieciństwa", takie jakie oglądałam jak miałam 4-6 lat i, które nadal z chęcią bym obejrzała :) Mam tylko dwie, które oglądałabym w kółko, więc zaczynajmy:
1. Aladyn i król złodziei (jakoś pierwsza część mi nie przypadła do gustu)
W czasie ceremonii zaślubin Aladyna z piękną córką sułtana, Dżasminą, na pałac napada banda 40 rozbójników. Każdy, poza Królem Złodziei szuka dla siebie kolejnych bogactw. Jednak herszt bandy, Kassim poszukuje Wyroczni, która powie mu, gdzie znaleźć „Rękę Midasa”. Aladyn uniemożliwia mu to. Sam pyta Wyrocznię o swego, dawno, według młodzieńca zmarłego ojca, gdzie mężczyzna się znajduje. Okazuje się, że Kassim, Król Złodziei jest ojcem chłopaka. Po wielu przygodach, w tym znalezieniu upragnionej ręki Midasa, Aladyn i Dżasmina pobierają się.
Zdjęcia:
Moją ulubioną postacią jest (chyba jak każdego) dżin :D Po prostu go kocham! I jeśli mam być szczera to nigdy nie lubiłam Jasminy, nie wiem czemu, ale jakoś tak nie przypadła mi do gustu :)
2. Król lew
Opis:
W filmie poznajemy Simbę – młode, bardzo ciekawe świata lwiątko. Simba jest synem króla Mufasy, władcy Lwiej Ziemi i jego następcą. Na tytuł króla chętny jest także Skaza, brat Mufasy. Żywi on nienawiść do swego brata, a tym bardziej do Simby, który odebrał mu miano następcy tronu. Skaza obmyśla podstępną intrygę, w wyniku której Mufasa ginie. Skazie udaje się wmówić Simbie, że to on odpowiedzialny jest za śmierć ojca i że musi opuścić Lwią Ziemię, jeżeli nie chce, aby spotkała go kara i gniew stada. Ledwo żywego Simbę odnajdują surykatka Timon i guziec Pumba – dwójka wesołych przyjaciół, których los również nie oszczędził. Oni jednak nie przejmują się swoją dolą. Ratują Simbę i przekazują mu wielką życiową prawdę: hakuna matata – czyli nie martw się. Simba wiedzie z Timonem i Pumbą beztroskie życie do czasu, kiedy przypadkowo pojawia się Nala – przyjaciółka Simby z dzieciństwa. Opowiada mu o okrucieństwach i zniszczeniach krainy, skąd pochodzi. Za panowania Skazy Lwia Ziemia stała się okropnym miejscem, z którego uciekła zwierzyna. Simba nie chce zgodzić się na powrót, ciągle ucieka przed przeszłością. Prawidłową decyzję pomagają mu podjąć Rafiki, wszechwiedząca małpa, oraz duch jego ojca. Simba powraca na Lwią Skałę, pokonuje Skazę i odzyskuje miano następcy tronu. Przekonuje się, że uciekanie przed przeszłością nie miało sensu. Los nie oszczędza czasem przykrych zdarzeń, lecz od przyszłości nie można uciekać – należy uczyć się na doświadczeniach. Dobro zwycięża. Simba i Nala biorą ślub, a po jakimś czasie rodzi im się córka Kiara.
Zawsze płaczę jak oglądam tą część, gdy Mufasa umiera ratując Simbę ;(
A jakie są wasze ulubione bajki z dzieciństwa? Piszcie w komach :) Jak by co to postaram się dodać nie długo nowy rozdział :)
Goodbye :*
Ja też uwielbiam Króla Lwa, lubiłam też Małą syrenkę (ma fajne włosy) xD
OdpowiedzUsuńZapraszam gavi-life.blogspot.com